Czy kobieta może podróżować sama?

Czas czytania: 9 minut
Często słyszę, że samotne podróże to głupota. Jestem przecież młoda, bezbronna, a do tego jestem kobietą! Na pewno ktoś mnie skrzywdzi. Nie powiem, jest to lekkie wyolbrzymienie. Nie bierzcie mnie za ignorantkę, jestem świadoma zagrożeń. Ale nie powstrzymały mnie nigdy przed spełnianiem marzeń. Czy powinny powstrzymać Was? Zdecydowanie nie.
 
Największe obawy zawsze dotyczą państw Trzeciego Świata – czyli państw, w których kultura i podejście do kobiet jest zdecydowanie inne, niż tutaj, w Polsce (chociaż i tego nie jestem już do końca pewna). Te wątpliwości są rzeczywiście podstawne.
 
Pomijam całkowicie dyskusje o równości – bo tej nie ma. Pomijam fakt, czy tak powinno być, czy też nie, bo to nie jest temat na jeden artykuł, ani nawet dziesięć. Mogę tylko powiedzieć od siebie, że nie można oczekiwać równości od dwóch, praktycznie różnych gatunków – kobiety i mężczyzny. Można jedynie oczekiwać swobody wypowiedzi, podobnych szans i zrozumienia siebie nawzajem — ale i to nie jest taką oczywistością. W podróży jednak liczy się co innego. Liczy się postrzeganie kobiet przez mężczyzn. Bo kiedy mówimy o tym, że samotne podróżowanie kobiety jest niebezpieczne, to myślimy o tym, że może skrzywdzić ją mężczyzna. Więc jak ci mężczyźni postrzegają kobiety?
 

Jak to wygląda w Ameryce Południowej?

Mogę bez jakichkolwiek wątpliwości powiedzieć – równość kobiet tutaj nie istnieje. Kobiece wyzwolenie to temat tabu, a zadaniem płci pięknej z założenia jest podporządkowanie się mężczyźnie. Moje doświadczenie z Latynosami jest ograniczone – ale wystarczające, aby mieć na ten temat swoją własną opinię. Trend kontroli autorytatywnej zmienia się wśród młodych i wykształconych mężczyzn, ale to wciąż nie wystarcza. Kobiety są traktowane przedmiotowo. Powinny one funkcjonować na zawołanie mężczyzny oraz najlepiej, jakby nie miały swojego zdania. Popularnie określa się to terminem machismo, czyli kulturą dominacji mężczyzn. Czyli inaczej dominacja mężczyzn w społeczeństwie, ich poczucie dumy oraz przesadnej męskości.
 
Brzmi tragicznie prawda? Tak też jest. I właśnie przez to Ameryki Południowej nie postrzega się jako miejsca bezpiecznego dla kobiet. Ale odpowiadając na pytanie „Czy kobieta może podróżować sama?” mówię: jak najbardziej. Jak wszędzie, jest to jedynie kwestia rozsądku i odpowiedniej taktyki. Przede wszystkim należy pozbyć się strachu. To widać. I mężczyźni bardzo chętnie to wykorzystują. Jeżeli już decydujesz się na samotną podróż, zadbaj o prewencję. Co dokładnie mam na myśli?
 
  1. Odpowiednie zabezpieczenie, które umożliwi Ci ucieczkę podczas zagrożenia. Np. gaz pieprzowy, który z łatwością zmieści się w torebce oraz bezproblemowo przemknie przez kontrolę bagażu na lotnisku.
  2. Rozeznanie dzielnic bezpiecznych oraz niebezpiecznych. Te drugie, bardzo często są dodatkowo demonizowane w przewodnikach turystycznych – nie zapomnij więc podpytać lokalsów o ich zdanie.
  3. Unikaj taksówek oraz tzw. collectivo (czyli nieautoryzowanych samochodów/busów służących mieszkańcom za dzienny środek transportu).
  4. Jeśli udajesz się gdzieś sama, zawsze poinformuj kogoś o tym, gdzie będziesz. Jeżeli podróżujesz długodystansowo, koniecznie udostępniaj komuś swoją lokalizację oraz melduj się z punktów na trasie.

U mnie nie było aż tak źle 

Często jestem pytana o moje doświadczenia związane z poczuciem bezpieczeństwa w Ameryce Południowej. Jak to zwykle bywa, i tym razem miałam sporo szczęścia. Mimo że w Peru studiowałam przez 4 miesiące, miała tam miejsce tylko jedna, mrożąca krew w żyłach, sytuacja, która chwilowo zachwiała moje poczucie bezpieczeństwa. Był to mężczyzna, który zaraz przy wyjściu z klubu, publicznie się onanizował. Nigdy nie zapomnę jego chytrego uśmieszku i wzroku, którym odprowadził mnie przez całą ulicę. Mimo że nie odezwał się do mnie ani słowem, do domu wróciłam roztrzęsiona.
 
Za to w przypadku podróży autostopem po Chile i Argentynie, zostałam powitana jedynie gościnnością i uśmiechem. Krzywda mi się nie stała, nawet gdy łamiąc swoje podstawowe zasady, zasypiałam zmęczona w tirach.
 
Pamiętaj, że każdy kraj Ameryki Południowej ma swoje własne zasady. Zawsze bądź rozsądna i staraj się dowiedzieć, które zachowania są powszechnie akceptowane, a które nie. I jeszcze jedno – ufaj swojej intuicji. Ona bardzo często wie, co robi 😊
female solo travel
 

A co z innymi kontynentami?

Sprawa ma się trochę inaczej w Indiach. Drugie najbardziej zaludnione oraz największe państwo Azji Południowej może zaskakiwać swoim małym obyciem z tubylcami. Bądźmy szczerzy, turystów w Indiach spotkamy najczęściej w New Delhi, pod Taj Mahalem, w Bombaju albo w Goa. Jeżeli Twoja destynacja jest inna, mogę poręczyć, że Twoja obecność zostanie potraktowana niczym inwazja UFO.
 
Niezależnie od tego, czy będziesz przebywać sama, czy może ze znajomymi Ci Hindusami – ciągle będziesz biała (a przynajmniej bielsza niż Hindusi). A co za tym idzie, inna. W Indiach ta inność budzi bardzo wiele zaciekawienia i sympatii. Głównie z męskiej strony społeczeństwa.
 

Jak to wyglądało w moim przypadku?

Często byłam zaczepiana i przepytywana ze wszystkich życiowych aspektów. Prośby o selfie były na porządku dziennym. Hindusi darzyli mnie sympatią i zaciekawieniem. Nawet dla mnie, osoby stworzonej do bycia w centrum atencji, czasami to było trochę za dużo. Asertywności nauczyłam się dopiero z czasem, więc do dzisiaj dostaję zapytania, czy może nie szukam już chłopaka. Nie muszę chyba nadmieniać, że są to hindusi, z którymi rozmawiałam maksymalnie 5 minut. Świetnie obrazuje to poniższy mem😊
hindu meme
Odstawiając jednak żarty na bok. Podczas podróży w Indiach nie była samotna. Nieustannie otaczało mnie grono przyjaciół i moja hinduska rodzina. Ciężko mi było zaakceptować wszystkie nakładane na mnie ograniczenia. Wiem, że wynikały one z ostrożności i przezorności – ale ja byłam głodna przygód i niebezpieczeństwa. Mimo iż moje ogromne pokłady niezależności bardzo nad tym ubolewały, dzisiaj jestem im bardzo wdzięczna za tę opiekę. Nawet jeśli uważam się za chodzące dziecko szczęścia, nigdy nie wiadomo kiedy to szczęście się wyczerpie.
 

Jak wyglądało moje życie w Indiach?

Przez 6 tygodni mojego wolontariatu, nie miałam chociażby zgody na samotny spacer do pracy. A warto napomknąć, że trasa ta miała niecałe dwa kilometry. Co więc było problemem? Indyjskie slumsy, które znajdowały się po drodze. Podczas gdy towarzystwo, w którym przebywałam, bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie swoją wiedzą, doświadczeniem czy nawet poziomem języka angielskiego, tak biedniejsza część Indii pozostawała dla mnie zagadką. Słyszałam wiele historii o czyhających tam niebezpieczeństwach i mimo że moja reporterska natura wzywała do chociażby rozmowy w tymi ludźmi – nigdy się tam nie zapuściłam. Myślę, że mój indyjski brat nigdy by mi nie wybaczył takiej niesubordynacji!

Co czyha na turystki w Indiach?

Odstawiając na bok biedę, takie slumsy mogą stanowić dla turystek problem z innego powodu. Mowa o powszechnym problemie gwałtów. Mówi się o tym dużo – nie tylko w samych Indiach. Głośniejsze sprawy, takie jak zbiorowy gwałt i morderstwo z 2012 roku wołają o sprawiedliwość i często ją otrzymują. Niemniej jednak przypadków są tysiące (mówi się o 30-35 tysiącach gwałtów rocznie). Nie wspominając o tych, o których świat prawdopodobnie nigdy nie usłyszy. Jednak gdy taki przypadek wychodzi na światło dzienne i trafia do prasy, to nagłówki zazwyczaj brzmią szokująco. Przykład? Horror w Delhi: 9-latka zgwałcona zbiorowo, zamordowana, a następnie przymusowo spalona przez księdza i 3 innych” – artykuł sprzed 7 dni.
 
Źródła problemu można doszukiwać się w wielu aspektach – w kulturze Indii, niskiej pozycji społecznej kobiet (patriarchat), braku edukacji czy problemach z późniejszym dochodzeniem sprawiedliwości przez poszkodowane. Przypadków gwałtu dziennie zgłaszanych jest prawie 90. Poziom karalności? 30%. A warto napomknąć, że gwałty to tylko 10% wykroczeń przeciwko kobietom. Oprócz tego możemy wymienić jeszcze zbrodnie takie jak morderstwa, przemoc domowa, wymuszane małżeństwa (niezależnie od wieku), ataki kwasem (forma tortur i oszpecania kobieta), handel dziewczynami/kobietami, i wiele innych.
 
Dla osób, które nigdy nie wychowały się w takim społeczeństwie, brzmi to niedopuszczalnie. W Indiach to normalność. Co prawda normalność, z którą się walczy – ale należy pamiętać, że te sytuacje mają miejsce niezwykle często. Dochodzenie sprawiedliwości jest pewnie prostsze, gdy ofiarą jest biała turystka, ale… która z nas chciałaby zostać ofiarą? Winowajca za kratkami nie zadośćuczyni szkód psychicznych oraz fizycznych, którymi często jest się oszpeconym na całe życie.
 
Z tego powodu bezpieczeństwo w Indiach jest jeszcze ważniejsze niż kiedykolwiek.

Jakie są więc moje porady, jeżeli chodzi o samotne podróżowanie po Indiach?

  1. Lokalnie próbuj poruszać się w grupach. Kobiety w Indiach raczej nie chadzają same, w przeciwnym razie są często zaczepiane. Jeśli jednak zdarzy Ci się zostać zaczepioną, pamiętaj – kulturalna rozmowa z hindusem nie jest niczym złym i niebezpiecznym. Pamiętaj tylko, żeby rozmowa ta się nie przedłużała – inaczej zostanie odebrana jako flirt lub kto wie, czy nie prowokacja.
  2. Skromny ubiór to podstawa. Niezależnie jak komfortowo czujesz się w krótkich i obcisłych ubraniach albo jak gorąco jest na zewnątrz. Uboga edukacja seksualna i kulturowa sprawia, że taki ubiór przez kobiety zostanie odebrany jako obraźliwy, a przez mężczyzn – jako zachęta. Poza tym, lokalne ubrania pozwolą wtopić Ci się w tłum i poczuć trochę bezpieczniej 😊
  3. Podręczna broń w postaci gazu pieprzowego czy małego nożyka, może nie zostać przez Ciebie wykorzystana, ale koniecznie musi się znaleźć w Twojej torebce. Oprócz potencjalnej sytuacji niebezpieczeństwa, podnosi to również Twój komfort psychiczny i pewność siebie! 😊
  4. Wymyśl sobie kompana! Natrętna grupka hindusów? Twój przyjaciel przecież czeka w hotelu albo właśnie wysłałaś kolegę po kluczyki do samochodu. Zainteresowanie drastycznie spadnie, gdy zaistnieje potencjalny kompan podróży.
 
Ale przede wszystkim przygotuj się na bycie w centrum uwagi. Niezależnie od tego, jak bardzo będzie próbowała wtopić się w tłum, nigdy nie będzie to w pełni wykonalne. But that’s okay. Tak długo, jak będziesz stosować się do tych kilku reguł samotnego podróżowania w Indiach – nic złego nie powinno się stać.

Jakie płyną korzyści z samotnego podróżowania?

Ale koniec już ze strasznymi historiami i środkami przezorności! Tyle mówi się o tym, jakie samotne podróżowanie jest niebezpieczne. A czemu głośno nie mówi się o tych wszystkich pozytywach, które płyną z kobiecych samotnych podróży?
 
Dostrzegamy zagrożenia wynikające z samotnych podróży, ale zdecydowanie mniej mówi się o powstających przy tym okazjach. Jako kobiety zawsze byłyśmy traktowane jako istoty słabsze, wymagające opieki, podejmowania za nas decyzji i prowadzenia za rękę. Żeńska część społeczeństwa zdążyła już oprzytomnieć i zdać sobie sprawę, jakim stekiem bzdur próbują nas częstować w szkołach, kościołach czy na ulicach. Jednak to postrzeganie jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze i społeczności. Zmiany nadchodzą, ale ten rodzaj zmian ma to do siebie, że potrzebuje sporo czasu. Możemy być postrzegane jako silne i niezależne, ale jednocześnie korzystać z bycia postrzeganymi jako istoty wymagające opieki.
 
Mężczyźni chcą nas chronić.Dlatego nie pozwolą nam oczekiwać autostopa na rzadko uczęszczanej drodze albo w nieznośnych warunkach pogodowych. Co z tego, że Twoja destynacja nie jest po drodze. Poczucie satysfakcji i udzielenia pomocy to wystarczająca nagroda za nadrobione przez kierowcę kilometry. I obie strony są zadowolone!
hitchhiking
 
Patrząc na to z biologicznego punktu widzenia, ciało kobiety jest słabsze niż męskie. Takimi stworzyła nas natura i nie ma sensu się tutaj kłócić. Owszem, możemy być silne, zręczne, umięśnione — ale to ciągle sytuuje nas na stratnej pozycji. I to jest cudowna wiadomość, gdy tylko uświadomimy sobie, jak ten fakt wpływa na proces decyzyjny u mężczyzn. Zarówno autostopowanie jak i korzystanie z usług takich jak Couchsurfing to czynności bazujące na zaufaniu do usługobiorcy. I to jest ogromna zaleta naszej płci pięknej – dzięki naszej bezbronności jesteśmy postrzegane za bardziej wiarygodne! Podróżowanie w parach ma ogrom zalet, jednak jego niewątpliwą wadą jest właśnie trudność w korzystaniu z darmowych usług oferowanych głównie na podstawie naszej aparycji czy płci.
 
Jakie są inne powody, dla których tak chętnie podwozi się bądź przygarnia pod własny dach podróżniczki? Niektórym po prostu brakuje kobiecego towarzysza. Może to być związane z brakiem obycia z kobietami bądź też zmaskulinizowanymi zawodami.
Weźmy na warsztat ukochanych tirowców. Powszechnie kierowców ciężarówek postrzega się jako mężczyzn niebezpiecznych, chcących wykorzystać samotne podróżniczki. Czy kierowcy ciężarówek są groźniejsi niż kierowcy samochodów osobowych? Nie, zarówno tirowcy jak i klasyczni kierowcy mogą z łatwością zablokować drzwi samochodu i nas wykorzystać (jeżeli nie jesteśmy przygotowane na samoobronę). Jedyne czym różnią się kierowcy samochodów ciężarowych to ich ograniczonym kontaktem z kobietami. Całymi dniami podróżują, przemierzając dziennie setki kilometrów – najczęściej tymi samymi trasami. Jest to praca ciężka, często monotonna i zaskakująco dobrze płatna. Większość kierowców, których spotkałam, pędziło do swoich żon i małych pociech, tłumacząc swoją pracę intratnymi zarobkami.
Ciężko jest sprowadzać wszystkich do tego samego poziomu. Co człowiek to charakter. Co kierowca to inna motywacja. Jaka jest motywacja kierowców ciężarówek? W mojej opinii to nic innego jak zabijanie nudy i monotonni oraz zwykła potrzeba rozmowy z człowiekiem. Tutaj jednak zależy to dość mocno od filozofii wyznawanej przez każdego nas – czy człowiek jest z założenia dobry czy zły.
 
Ja mogę jedynie poradzić – następnym razem widząc tira, nie uciekaj! Ci kierowcy przemierzają długie dystanse i są naprawdę ciekawi drugiego człowieka. To okazja, która nie nadarzy Ci się w podróży z koleżanką czy chłopakiem (legalne jest przewożenie tylko jednego pasażera).
truck
Wnioski generalne
Każdą podróż należy zacząć od pozbycia się przesądów i uprzedzeń. Lokalsi są łasi na świadczenie nam pomocy i dbanie o nasze dobre samopoczucie. Nie spotkałam się jeszcze z miejscem, w którym mój ładny uśmiech i nieporadne spojrzenie nie przysporzyło mi grona chętnych do pomocy.
Pojechałam w złym kierunku? No problemo senorita, podrzucimy tam gdzie trzeba! Nic nie jadłam od rana? Zaraz zrobię Ci kanapki!
 
Żyjemy w czasach terroru i strachu – zbyt szybko zapominamy o naszej głęboko zakorzenionej dobroci. Moim zadaniem nie są filozoficzne dywagacje na temat natury człowieczeństwa – zawsze wierzyłam w dobre chęci drugiego człowieka. A nawet gdy te chęci były złe, rozumiałam ich motywację. Każdy z nas szuka przecież szczęścia, nie każdy jednak znajduje je w ten sam sposób.
 
Moja wiara w ludzi często jest nazywana naiwnością. Dlatego też dzielę się swoimi doświadczeniami – za dużo już mamy tego negatywnego nacechowania drugiego człowieka. Musimy umieć dostrzegać dobro.
 
Nasłuchaliśmy się o wojnach, homofobii, przemocy. Nic dziwnego. Te tematy są dla mediów sukcesem gwarantowanym. Budzą intensywne emocje takie jak nienawiść, odrzucenie, szok. W skrócie – są czytane.
 
Czy uważasz, że 100, 1000, 3500 kilometrów stąd życie jest tak bardzo inne? Ludzie mają inne potrzeby, marzenia, aspiracje? Zapewniam Cię, że nie (Ty zapewne też zdajesz sobie z tego sprawę). 
 
Tak długo jak szanujesz drugiego podróżnika czy lokalsa, tak długo nie masz podstaw do zmartwień. To tak jakby za każdym razem wchodząc na pokład samolotu, rozważać nad tym, czy tym razem się rozbije. Owszem, szansa istnieje – ale na tyle znikoma, że nie ma sensu o tym myśleć.
 
Z jednym wyjątkiem – na katastrofę lotniczą nie masz wielkiego wpływu.
 
Na swoją podróż już tak.
 
Na wyprawę możesz wyruszyć ze spokojem ducha i otwartym sercem, ufając, że będzie dobrze. A myśli przyciągają zdarzenia.
 
Pozytywne osoby spotyka w życiu wiele radości. Te empatyczne – dużo zrozumienia. Osoby szczodre, znajdują dobrobyt. A te ufne – wiarę. Nic więcej nie musisz pamiętać, wyjeżdzając w swoją samotną podróż 🙂 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *